Aronia - czarne polskie złoto

W czasach kiedy wszechobecne są reklamy cudownych preparatów roślinnych, całkowicie zapomniano o polskim złocie czyli naszej aronii.
Aronia to owoc z potężną dawką zdrowia zupełnie nie doceniany przez Polaków.

Aronia jako krzew żyje ok.20lat i ma bardzo wymagania - rośnie wszędzie. Jest odporna na szkodniki i mrozy. Nie trzeba jej opryskiwać ani nawozić. Ewenementem jest, że nie akumuluje zanieczyszczeń - ołowiu, kadmu czy arsenu. Nawet jak rośnie blisko dróg czy nawet autostrady, w jej owocach stwierdza się mniejszą zawartość szkodliwych substancji, niż przewidują to normy polskie i unijne. Roślina wywodzi się z Kanady i północno-wschodnich  stanów Ameryki gdzie rdzenni mieszkańcy - Indianie leczyli nią przeziębienia i choroby wirusowe.
Do Polski przywieziono ją ze Związku Radzieckiego w 1976 roku, gdzie sadzono ją profilaktycznie na wypadek wojny nuklearnej jako leczącą chorobę popromienną i niegromadząca zanieczyszczeń.
A więc coś dobrego z czasów zimnej wojny nam zostało.

Co takiego niesamowitego jest w ARONII ? 

Niektórzy naukowcy, miedzy innymi Prof. Iwona Wawer -  twierdzi, że aronia ma najwięcej przeciwutleniaczy - czyli antocyjanów.
Antocyjany - wzmacniają naczynia krwionośne, obniżają ciśnienie krwi, oraz poziom tzw. złego cholesterolu, regenerują komórki, przeciwdziałają nowotworom i opóźniają starzenie się organizmu.
Ponad to w 100g owoców jest ponad 1000mg antycyjanów. Aronia bogata jest w witaminy : C, B, E, (z grupy B ma - B2, B6, B9)  oraz karoten. Zawiera również witaminę P - niespotykaną w innych owocach. 
Do tego dochodzi jeszcze zestaw mikroelementów: magnez, żelazo, jod, molibden, rad.
Zawiera tez sporo błonnika i pektyn - które ułatwiają pracę jelit i usuwają toksyny z organizmu.
Badania dowodzą, że antocyjany z aronii - zmniejszają uboczne działanie leków przeciwnowotworowych i łagodzą skutki radioterapii oraz promieniowania jądrowego.
Dlatego też po wybuchu reaktora w Fukushimie Japończycy -  wiedząc o tym wykupili u nas w tamtym czasie cały eksport.

W smaku aronia jest cierpka i kwaśna i raczej ciężko ją jeść na surowo. Robi się z niej soki, dżemy, konfitury, galaretki i nalewki.

Przepis na aronię do mięs:

- szklanka dojrzałej aronii
- szklanka pokrojonych w kostkę jabłek ( najlepiej szara reneta)
- kieliszek koniaku, porto lub wódki czystej
- łyżka masła
Aronię podsmażamy na maśle przez 10 min. i dodajemy jabłka. Dalej lekko podsmażamy i podlewamy alkoholem. Kiedy owoce całkiem zmiękną, po ok. 5 min. doprawiamy cukrem do smaku ( może być miód )
Potem przekładamy do małych słoiczków i pasteryzujemy 5-10min.
W zimie mamy pyszny i wykwintny dodatek do mięs.

           A to mój sok z aronii 😃










 UWAGA!!!

Jeśli chcesz dbać o zdrowie swoje i swojej rodziny, edukować się w tematach profilaktyki zdrowia i urody, oraz edukować się w tematach biznesowych, dołącz do grona profesjonalnych konsultantów firmy "Dr.Nona". Możesz też korzystać co najmniej 20% taniej z produktów na bazie Morza Martwego.

W tym temacie napisz do mnie e-maila  maria.drnona@interia.pl lub samodzielnie zarejestruj się http://drnona.pl/card/471449/


Komentarze

Popularne posty