Jak się myć, żeby nie zachorować i jakie naturalne produkty zastosować ?


Znalazłam super artykuł w Wyborczej - wywiad z dermatologiem dr.Andrzej Szmurło. 

Żeby nie było wątpliwości - nie nawołujemy do tego, żeby o siebie nie dbać. Ale uważajmy z kosmetykami.

Czy Polacy przesadzają z higieną?

Dr Andrzej Szmurło, dermatolog z kliniki Nova Derm w Warszawie.
Na pewno nie tak bardzo jak Amerykanie czy Szwedzi. Mam jednak więcej problemów z czyściochami niż z pacjentami, którzy są, krótko mówiąc, brudni.

Załóżmy, że myję się rano, potem po ćwiczeniach i wieczorem. Do tego używam żeli antybakteryjnych do rąk. Głowę, oczywiście, myję codziennie. I co mi się stanie?

- Może pani dostać wyprysków ze zużycia.

Słucham?

- Tak się nazywa sytuacja, kiedy pod wpływem nadmiernej higieny zniszczeniu ulega powierzchniowa warstwa skóry i chroniący ją płaszcz lipidowy. Całkiem niedawno miałem taką pacjentkę. Cierpiała na natręctwa, a jednym z nich była bezustanna potrzeba mycia rąk. Zwykłe mydło jej nie wystarczało, więc używała płynu do naczyń. Jej ręce od wewnętrznej strony całe były "zdarte". Zużyte.

Co w takiej sytuacji można zrobić?

- Trzeba stosować maści sterydowe, ale także często natłuszczać ręce.

Na noc i rano wystarczy?

- "Często" to znaczy: co godzinę. Nie zwykłym kremem, ale najlepiej takim, który pomoże przywrócić zniszczoną warstwę. Do tego służą różne emolienty. Można je dostać w aptece.

A cóż one mają takiego, że są lepsze od zwykłego kremu?

- Ceramidy, cholesterol i kwasy tłuszczowe - nasycone i nienasycone. Te ceramidy nie są tożsame z naturalnymi, ale całkiem dobrze je udają. Świetna jest też maść z cholesterolem robiona w aptece, ale z tym są kłopoty.

Dlaczego?

- Mało która apteka jeszcze kręci maści. Bardziej opłaca się sprzedawać gotowe kosmetyki. Jeśli zdecydujemy się je kupić, warto zwrócić uwagę, czy mają napis D.E.F.I. To znaczy, że są hermetycznie zamknięte. Nie zawierają też barwników, konserwantów ani zapachów. Są polecane do skóry atopowej. Minimalizujemy ryzyko uczuleń, bo "naga" skóra łatwo się alergizuje.

Wy, dermatolodzy, macie obsesję na punkcie wszystkiego bezzapachowego.

- Ale tak jest zdrowiej. Dodatki zwiększają ryzyko alergii. Pracuję jako dermatolog od ponad 30 lat i uważam, że coraz więcej jest osób mających różne podrażnienia skóry. Ostatnio pojawiły się badania, które dowodzą, że atopowe zapalenie skóry może być wywołane ekspozycją od dziecka na małe dawki detergentów.

Ale chyba nie zależy to tylko od nadmiaru mydła?

- Od wielu rzeczy. Zapewne w jakimś stopniu od czynników genetycznych. Ale także od wszechogarniającej nas chemii. Nawet woda może podrażnić skórę, wywołać łupież, zaostrzyć trądzik.

W Warszawie widzę wyraźne różnice w zależności od tego, kto gdzie mieszka. Ostatnio był u mnie pan, który przeprowadził się z Mokotowa na Tarchomin. Jego kłopoty ze skórą minęły. A zmienił jedynie miejsce zamieszkania i wodę w kranie. Wystarczy, że w bloku zostaną wymienione rury i już jest inaczej.

To co robić? Gotować wodę?

- To niewiele da, chyba że problemem jest jej twardość. Czasami proponuje mycie podrażnionych okolic niegazowaną wodą z butelki. Trochę to pomaga, choć nie zawsze. Wydaje mi się, że znaczenie ma też zanieczyszczenie środowiska, w tym powietrza.

Trochę pan brzmi jak szaman.

- Skąd. Po tylu latach mam swoje obserwacje. Chemia, która nas otacza, nie jest nam obojętna. Weźmy antyperspiranty chroniące przed potem przez trzy doby. To nie jest ani normalne, ani naturalne dla człowieka. Mam pacjentów, którym wysuszona skóra pod pachami pęka. Boli jak diabli.

A zaostrzona forma trądziku? Ostatnie amerykańskie badania przekonują, że epidemia trądziku nie ma związku z modą na makijaż u coraz młodszych dziewcząt. Ja jestem pewien, że ma. Ciągle na tę skórę coś pakujemy. Od niemowlęctwa. Krem taki, krem inny. Chusteczki nasączane. Lakier na włosy. Płyny do płukania tkanin.

Ale one powodują, że i ubranie, i my ładnie pachniemy.

- Tak, ale za jaką cenę. Nasza kultura coraz gorzej traktuje osoby, które nie są idealne. Musimy ładnie pachnieć i mieć gładką cerę przykrytą wyrównującym podkładem. I mamy co zakrywać, bo robią się nam wypryski, przesuszenia, zaczerwienienia. Skóra się łuszczy.

Żeby nie było wątpliwości, nie nawołuję do tego, żeby o siebie nie dbać. Ale nie przesadzajmy z kosmetykami. Im więcej na siebie nałożymy, tym więcej trzeba będzie zmyć. Nawet bawełniane płatki kosmetyczne używane codziennie do pocierania twarzy tworzą mikrourazy.

Mówi się, że trzeba zmywać makijaż płatkami do "czystego wacika". Ja zazwyczaj zużywam trzy-cztery duże, ale raz spróbowałam zmyć buzię, jak należy. Zużyłam... 12.

- Jedna z moich pacjentek siadała codziennie przed toaletką, na której było takich wacików kilkadziesiąt. Demakijaż zajmował jej półtorej godziny. Do zmywania twarzy lepsze są ręce. Nie zdzierają skóry.

A codzienne mycie głowy?

- Niewskazane.

Dlaczego?!

- Bo jak pani myje głowę, to zmywa pani z niej dwie rzeczy. Łój wydzielany przez gruczoły łojowe - i jego można się pozbyć bez żalu. Ale jednocześnie wymywamy ceramidy z naskórka. Łój zostanie natychmiast odtworzony, ale ceramidy odbudowują się wiele dni. Skutek? Mamy nadprodukcję łoju i brak warstwy ochronnej naskórka głowy. Stąd łupież lub łojotokowe zapalenie skóry, a w najlepszym przypadku tłusta głowa już następnego dnia.

W takiej sytuacji najlepiej byłoby przetrzymać i nie myć głowy przez jakiś czas, aż równowaga powróci. Ale kto może sobie na to pozwolić? Są też specjalne emulsje do mycia głowy, które odbudowują ceramidy, ale po nich włosy nie są tak wspaniale puszyste.

To jak się myć, żeby nie cierpieć z brudu albo nadmiaru higieny?

- Raz dziennie kąpiel, najlepiej prysznic. Głowę myjemy co dwa-trzy dni. Używamy emulsji - tzw. środków syndet. Nie wystarczy, że produkt ma "neutralne pH". Mydła w płynie są gorsze niż w kostce, bo docierają do większej liczby zakamarków. Lepiej już użyć kostki myjącej, to coś innego niż mydło. Mniej odtłuszcza skórę.

Nie jestem też fanem środków antybakteryjnych i odkażających. Są sytuacje, kiedy można ich użyć, ale zazwyczaj u osoby mającej normalną odporność zwykłe mydło wystarczy, żeby pozbyć się bakterii. Zmorą są chusteczki nasączane alkoholem. Skóra jest podrażniona od samego środka i od pocierania. Najgorzej, jeśli tą nadmierną higieną zaatakujemy dzieci. One mają bardzo delikatną skórę.

Mam nie myć dzieci?

- Myć, ale niemowlak nie musi codziennie moczyć się pół godziny. Często w wodzie z dodatkiem nadmanganianu potasu, żeby dodatkowo ją odkazić. Pupy też nie trzeba mu wciąż dezynfekować.

Niedawno był u mnie mężczyzna ze zniszczonym płaszczem lipidowym wnętrza dłoni. Tylko jednej. Okazało się, że codziennie przecierał dziecku pupę chusteczką nasączoną alkoholem! Maluch jakoś zniósł te zabiegi, może uratował go tłusty krem. Ale tata miał poważny kłopot.
👪👩👨👧👦

Źródło: http://wyborcza.pl/1,75400,15685286,Jak_sie_myc__zeby_nie_zachorowac.html

Bardzo mądry lekarz.👆
Od brudu jeszcze nikt nie umarł, a nadmierna czystość może przynieść odwrotny skutek.
"Ważne, żeby codziennie były myte wszystkie dziury" 😅😅😅

Na powyższe dolegliwości rewelacyjne są naturalne kosmetyki z Morza Martwego Firmy Dr.Nona 👌👌👌👍👍👍
Korzyści ze stosowania kosmetyków Dr. Nona
➤Kosmetyki Dr. Nona są bezpieczne - nie zawierają niebezpiecznych dla skóry i zdrowia Parabenów oraz konserwantów.
➤Kosmetyki Dr. Nona są bezpieczne -  posiadają stosowne Certyfikaty na każdy produkt od surowca po finalny produkt.
➤Kosmetyki Dr. Nona mają Badania Kliniczne w Izraelu, Rosji, USA, Chinach i Niemczech

➤Kosmetyki Dr. Nona są bardzo wydajne, delikatne i hipoalergiczne a skóra po ich stosowaniu jest przyjemnie gładka i pachnąca.
➤Kosmetyki Dr.Nona mają pozytywny wpływ na skórę twarzy i ciała, leczą zwłaszcza wszystkie choroby  dermatologiczne!
➤Kosmetyki Dr.Nona mają właściwości przeciwzapalne, przeciwbakteryjne, przeciwgrzybiczne i antyseptyczne.
➤Leczą przeziębienia i wszelkie infekcje. Likwidują stany zapalne.
➤Poprawiają ukrwienie skóry, zwiększają jej napięcie i elastyczność.
➤Usuwają bóle stawów i kręgosłupa.
➤Kosmetyki Dr.Nona to 100% natury!

🔺🔺🔺
➤Siła pierwiastków i minerałów, które zostały zamknięte w formułach kosmetyków pielęgnacyjnych działa przede wszystkim na poprawę ukrwienia skóry – dzięki temu jest ona również dotleniona i zaopatrzona we wszystkie niezbędne składniki odżywcze.  
➤Ponadto badania kliniczne dowiodły, że mają one również działanie na włókna elastyny i kolagenu – dokładnie te, które odpowiadają za to, że nasza skóra wygląda młodo, jest elastyczna, jędrna i gładka.
➤Stosując kosmetyki Firmy Dr.Nona masz pewność, że zostały stworzone z myślą o twojej skórze i nie spowodują żadnych efektów ubocznych – są testowane pod nadzorem medycznym, badane in vitro i in vivo, a co ważne –  nigdy na zwierzętach!
👆👌👍 
Jeśli chcesz dbać o zdrowie swoje i  swojej rodziny, edukować się w tematach profilaktyki zdrowia i urody, dołącz do grona profesjonalnych konsultantów firmy "Dr.Nona".

W tym temacie napisz do mnie e-maila  maria.drnona@interia.pl lub samodzielnie zarejestruj się http://drnona.pl/card/471449/

Komentarze

Popularne posty